Dziecko to nasz największy skarb, dlatego większość działań rodziców związana jest zapewnieniem dziecku bezpieczeństwa, zaspokojeniu jego wszelkich potrzeb i uszczęśliwianiu na każdym kroku. Czy zakup nowego fotelika samochodowego jest kolejnym przyjemnym doświadczeniem dla naszej pociechy? Niestety nie zawsze, ale możemy temu zaradzić stosując proste pomysły, które uprzyjemnią dziecku wybór i przesiadkę do nowego fotelika.

Morbi vitae purus dictum, ultrices tellus in, gravida lectus.

Fotelik samochodowy musi być dobrany do dziecka i samochodu – to powszechnie już znany fakt. Kiedy rodzice wybierają fotelik dla noworodka, jest bardzo łatwo, bo mogą skupić się tylko i wyłącznie na bezpieczeństwie, jakie zapewnia fotelik, na jego funkcjonalnościach i dopasowaniu do auta i rodziny.

Trudniej jest, kiedy maluch wyrasta z pierwszego fotelika, ma około roku i rodzice przychodzą do sklepu po kolejny fotelik, w kategorii 0-18 lub 9-25 kg. Wtedy pojawiają się łzy, bo dziecko czuje się zaniepokojone i często przestraszone nową sytuacją – chce zostać w ramionach mamy, a musi usiąść w nowym foteliku, w miejscu w którym nigdy nie było. Rodzice zabawiają dziecko, a my, doradcy, staramy się pracować maksymalnie szybko, aby nie stresować małego klienta i ograniczyć czas przymiarki do minimum. Zazwyczaj szybko się to udaje i żegnamy naszych klientów na 3-4 lata.

Prawdziwe wyzwanie to jednak wybór fotelika dla przedszkolaka, czyli 3-4 latka, który jest już osobą w pełni autonomiczną, często asertywną do kwadratu i, jak to klient bez krawata, roszczeniową 😉

W tym artykule nie będziemy się zajmować przypadkami pełnej współpracy i otwartości na nowe propozycje, choć takich przypadków jest bardzo wiele i bardzo nas cieszą, ale skupimy się na wyzwaniach, z jakimi, wraz z rodzicami często się spotykamy.

Dziecko nie chce zmian

Dzieci potrzebują w swoim życiu stabilizacji i postępowania zgodnie z utartymi schematami. Zmiany wywracają do góry nogami ich uporządkowany świat i budzą niepokój i zagrożenie. Zwłaszcza z nieznanymi im ludźmi w obcym otoczeniu sklepu. Kiedy zatem dziecko zbliża się dużymi krokami do zmiany fotelika na docelowy, z kategorii 9-36 lub 15-36 kg, warto jest z nim o tym porozmawiać. Argumenty „na plus”, których możemy użyć:

  • Będziesz jeździł przodem jak mama i tata
  • Będziesz zapinał się jak dorosły, pasem samochodowym
  • Jesteś już na tyle duży, że możemy wybrać fotel dla „starszaków” a nie „maluchów”
  • Wierzymy, że dasz sobie świetnie radę
  • W tym modelu sam możesz się zapinać (rodzic zawsze ma dokładnie sprawdzić)
  • Tu już sam wsiadasz a nie wkładamy Cię jak malutkiego dzieciaka

Często przedszkolaki rozpiera duma, że są już tacy „duzi”, ale nie każdy da się przekonać. Krzyk, łzy, ucieczki ze sklepu – znamy to dobrze. Jak zatem pomóc dziecku w wyborze fotelika i, na ile to możliwe, uprzyjemnić jego pobyt w sklepie?

To rodzic decyduje

Przede wszystkim nie można pozwolić, aby dla tzw. świętego spokoju to maluch wybrał fotelik. Jeśli rodzic wie, że może być trudno, polecamy wcześniejszą wizytę w sklepie i rozmowę z doradcą, przeanalizowanie oferty rynkowej, wyselekcjonowanie modeli z dobrymi testami, mieszczącymi się w budżecie, przymierzenie kilku wybranych fotelików do samochodu. Tu zawsze też polecamy nasz Formularz Wyboru Fotelika. Wiemy wtedy, że wybieramy spośród 3-4 modeli, a nie dziesiątek dostępnych w sklepie. Dając maluchowi pełny wybór, wcale mu nie pomagamy – dziecko gubi się w takiej sytuacji, a to powoduje dodatkową złość czy strach.  Najlepiej, aby na placu boju (czyli po wcześniejszej selekcji) pozostały tylko dwa modele. Dodatkowo przyśpieszamy cały proces i skracamy go do dopasowania a nie całości wyboru, który jest już wstępnie za nami.

Kolor to podstawa

Bardzo często mała księżniczka od progu krzyczy, że fotelik MUSI być różowy. Oczywiście przedszkolaczka doskonale czuje się w uroczym różu, ale warto pamiętać, że fascynacja tym kolorem szybko mija i może się okazać, że będąc już „dorosłą” 6-latką nie będzie chciała jeździć w takim kolorze. Dodatkowo – kontrowersyjne kolory tapicerek coraz rzadziej można znaleźć w ofercie producentów, więc może się okazać, że nawet jeśli chcemy, nie sprostamy oczekiwaniom małego klienta.

Nie unikniemy tematu koloru, ale podejdźmy do tego rozsądnie. Jeśli rodzice nie są fanami danego koloru (lub jeśli nie ma fotelika w danym kolorze ), zaproponujmy dziecku bardziej stonowaną / dostępną kolorystykę, ale upiększmy fotel wybierając np. wkładkę antypotową w odważnym kolorze czy oryginalnym wzorze. Szalona fuksja w ofercie Kuli Muli czy urocze wieloryby w AeroMoov albo stonowana szarość mat chłodzących od BebeFolie, zapewne szybko odwrócą uwagę dziecka i osuszą łzy. Będzie ładnie, kolorowo i stylowo a do tego chłodniej latem. Wybór dodatków, gdzie możemy dać dziecku dużo większą swobodę powoduje, iż miękną najmężniejsi z mężnych 😉

Stylówka dobra na chandrę

A może tak zdjąć kurtkę i wskoczyć w cudne ponczo? Kaptur z misiem, królikiem, a może smokiem? Śliczne kolory i wzory dla chłopca i dla dziewczynki, ciepło, a jednocześnie bezpieczeństwo dzięki prawidłowemu prowadzeniu pasów po ciele dziecka, zamiast po grubej kurtce? Z doświadczenia wiemy, że oczy naszych małych klientów śmieją się na widok poncz od Patulove, dlatego zdecydowanie warto zainwestować w to rozwiązanie. Posłuży kilka sezonów, a jego zalety trudno zliczyć. Dodatkowo odwracamy uwagę malucha od wyboru główego elementu – fotelika a pozwalamy uczestniczyć w wyborze dodatków.

Nie zapnę się pasem!

Poprawnie i mocno zapięte pasy bezpieczeństwa to podstawa. Żaden fotelik z milionem testów nie sprawdzi się podczas zdarzenia drogowego, jeśli dziecko nie będzie właściwie w nim zapięte. W tym temacie nie idziemy na żaden kompromis! Poprawnego zapinania uczymy naszych klientów podczas wizyty w sklepach Tylem.pl, możecie o tym przeczytać także w artykule Dlaczego foteliki 15-36kg mierzy się do dziecka i samochodu?

Żeby jednak umilić zapinanie się pasem, wybierz drobny, zabawny gadżet, który rozweseli dziecko, a dodatkowo spowoduje, że pas nie będzie zbyt mocno wciskał się w ciało. Zakupowi może towarzyszyć stworzenie jakiejś miłej historii – śmieszny zwierzak to dobry kumpel w podróż.  Taki element w swojej ofercie ma firma Trunki.

Jestem zły, więc będę kopał w fotel taty

Pięści i kopniaki jako manifestacja totalnego niezadowolenia? Niestety się zdarzają. Biedny fotel kierowcy / pasażera niczemu nie zawinił, dlatego polecamy wygodny podnóżek od KneeGuard Kids – dziecko siedzi wygodnie jak na tronie (tego argumentu warto użyć, może zadziała). Podnóżek sprawdzi się doskonale podczas drzemki, ponieważ powala wygodnie oprzeć nogi i dzięki temu odciąża też biodra.

Pamiętaj

Dziecko oczekuje od Ciebie ciągłej uwagi. Jeśli jej nie otrzymuje, tworzy różne problemy, aby zainteresować Cię swoją osobą. Rozmawiaj z dzieckiem, wymyślaj coraz to nowe tematy i zabawy, zapraszaj do wspólnego śpiewania piosenek czy gier słownych w czasie podróży. Wskazujcie mijane znaki drogowe czy liczcie  przejeżdżające autobusy, wymyślajcie historie na temat nazw mijanych miejscowości, bawcie się wspólną drogą. Niech droga z punktu A do B nie będzie zwykła i nudna, niech stanie się męską przejażdżką, czy dziewczyńskim wypadem. Tak jest fajniej.

Fakt: maluch zajęty czymś ciekawym, szybko zapomni o swoich, często wyimaginowanych, problemach fotelikowych. Najważniejsze, żeby być razem.

Szerokiej drogi!

Pomoc & Wsparcie

Jeśli masz pytania dotyczące bezpiecznego przewożenia dzieci, nasi eksperci są do Twojej dyspozycji.

Masz wątpliwości – zapytaj, nie kombinuj. Nie warto.

Newsletter

Newsletter

Zapisz się, zawsze warto wiedzieć wcześniej